Święta często kojarzą nam się krajobrazem otulonym śniegiem, a czy wiedzieliście, że tropikalny klimat nie stanowi problemu, aby równie hucznie obchodzić święta Bożego Narodzenia także w Tajlandii? Po mimo tego, że ponad 90% mieszkańców stanowią buddyści, to święta te są hucznie obchodzone również przez Tajów, ponieważ w myśl tajskiej zasady “sanuk” każdy powód do świętowania i rodzinnej zabawy jest dobry! Religijne znaczenie nie jest dla nich ważne, jednakże z roku na rok święta te nabierają większego znaczenia, w kontekście rodzinnej atmosfery, wzajemnej życzliwości czy wewnętrznego duchowego wyciszenia….
W Tajlandii nie ma reniferów, ale są… słonie, które czasem jak i tygrysy, przebrane w mikołajowe stroje uczestniczą w obchodach. W szkołach chłopcy przebierają się za mikołajów a dziewczęta za aniołki, śpiewają świąteczne piosenki, ubierają choinki i wymieniają się prezentami. Ulice miast przepełnione są świątecznymi dekoracjami – lampkami, choinkami, reniferami, bałwankami i nie tylko… Przed galeriami handlowymi pojawiają się gigantyczne choinki.
W tym roku, pod koniec listopada, Tajowie ustanowili nowy rekord Guinnessa – 852 uczniów w wieku 6-15 lat, ubranych na zielono, brązowo i czerwono, uformowało największą ludzką choinkę. Szczegóły w filmie.