Walentynki, święto zakochanych obchodzone każdego roku 14 lutego. Tego dnia zakochane pary wyznają sobie miłość, obdarowują się podarunkami, kartkami, różami – prawie wszystkich ogarnia romantyczny nastrój.
Pomimo, iż Walentynki znane były w krajach Europy zachodniej i południowej już od średniowiecza, w Polsce święto to zdobyło popularność dopiero w latach 90-tych XX wieku. Również i mieszkańcy Tajlandii, którzy w myśl zasady „sanuk” (czyli „każdy powód do świętowania jest dobry”) z zamiłowaniem przejmują zachodnie święta, zaczęli je obchodzić stosunkowo niedawno, ale za to jakże hucznie.
Oczywiście, tak jak w innych krajach, najpopularniejsze tego dnia są czerwone róże. Podobno najpiękniejsze bukiety róż pochodzą z kwiatowych plantacji znajdujących się w rejonie Phop Phra (w południowo-zachodniej części prowincji Tak, północnej Tajlandii).
Obok róż królują także kwiaty lotosu. Właśnie w okresie Walentynek zakochani, w tym także rosnąca liczba turystów, wybiera rejs po jeziorze Nong Han w prowincji Udon Thani, popularnie nazywanym „morzem czerwonego lotosu”. Podobno właśnie w lutym tafla jeziora usłana jest milionem kwitnących czerwonych lotosów, widok których sprzyja romantycznej aurze. Zachęcamy do obejrzenia filmu o tym pięknym miejscu.
Walentynki w Tajlandii to także wzmożony okres ślubów. Tego dnia w samym Bangkoku w dzielnicy „Bang Rak”, znanej jako „dzielnica miłości”, pobiera się nawet do 1,5 tys. zakochanych par. Niektóre pary wbrew tradycji wybierają raczej nietypowe miejsca na zawarcie związku małżeńskiego, np. podczas lodu balonem, albo na grzbiecie słonia w miejscowości Surin, w prowincji Surin.
Jednak zdecydowanie bardziej oryginalnym sposobem na „powiedzenie” sobie tak wydaje się być podwodny ślub. Co roku na niewielkiej wyspie Kradan (w prowincji Tang), rosnąca liczba śmiałków, zarówno wśród Tajów jak i turystów, próbuje pobić rekord świata w ilości par, które zawierają związek małżeński pod wodą. Wodną ceremonię poprzedza Khan Mak czyli kolorowa procesja, zwieńczona błogosławieństwem, której towarzyszą tajskie tańce i pieśni oraz tradycyjne tajskie stroje. Prawda, że ciekawie?
A skoro już jesteśmy przy rekordach świata, w mieście Pattaya kolejni śmiałkowie próbują pobić rekord w światowym najdłuższym pocałunku. Uczestnicy muszą całować się nieprzerwanie, cały czas stojąc i mając do swojej dyspozycji jedynie metr kwadratowy. Jedzenie i picie podawane jest przez słomkę, a korzystanie z toalety nadzorowane – po prostu istne szaleństwo. Cóż, my tego nie polecamy, ale ciekawostką jest iż aktualny rekord świata w najdłuższym pocałunku należy do Ekkachai Tiranarat oraz Laksana Tiranarat, którzy w roku 2013 całowali się bez chwili przerwy aż 58 godzin 35 minut i 58 sekund.
Tak jak prawie nigdy nie spotkamy się w Tajlandii z okazywaniem złości czy podniesionym głosem w miejscu publicznym, tak również nie spotkamy się okazywaniem romantycznych uczuć pomiędzy dwojgiem zakochanych – nic poza trzymaniem się za dłonie. Na coraz większą swobodę pozwalają sobie jednak Tajowie mieszkający w większych miastach, gdzie na co dzień jest większy kontakt z kulturą europejską.
A jak po tajsku zakochani wyznają sobie miłość? Mężczyzna wyznaje miłość swojej wybrance mówiąc „p̄hm rạk khuṇ” (ผมรักคุณ), a kobieta swojemu wybrankowi „c̄hạn rạk khuṇ” (ฉันรักคุณ).
Źródło:
- http://www.etajlandia.pl/0104.php
- http://www.thailandee.com/blog/en/index.php/2549-valentines-day-thailand-romantic
- http://www.cosmopolitan.pl/cosmoweekend/7841/jak-swiat-obchodzi-walentynki
- http://www.guinnessworldrecords.com/world-records/longest-kiss
- http://thailand.sawadee.com/trang/
- http://thingsasian.com/story/thailand-madly-love-valentines-day
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Walentynki
- https://youtu.be/wRkjNrrL7c8
- https://youtu.be/U0eexl21GtY