W listopadzie, mieszkańcy Tajlandii obchodzą jedno z ważniejszych świąt – Loy Krathong. Zgodnie z tradycją święto to organizowane jest ku czci wodnego bóstwa, w podziękowaniu za wodę do życia.
W tłumaczeniu dosłownym loy oznacza unosić, zaś krathong to pływająca łódka, korona lub dekoracja, czyli mała, pięknie ozdobiona tratwa ze świecą, kształtem często przypominająca kwiat lotosu. Tradycyjnie jest ona zrobiona z pnia bananowca i ozdobiona zwiniętymi liśćmi, kolorowymi kwiatami i kadzidełkami. Budowanie krathong jest tak bardzo lubiane, iż organizowane są konkursy na najpiękniejsze tratwy.
Wraz z nadejściem wieczoru, Tajowie zbierają się wzdłuż rzek i wspólnie z rodziną wypuszczają krathong na wodę, wierząc, iż spełnią się ich niewypowiedziane życzenia a także odpływając zabiorą one smutki i nieszczęścia minionego roku. Niektórzy umieszczają w tratwie także kawałeczek paznokcia, włos, oraz drobną monetę na szczęście. W większych miastach organizowane są również parady uliczne, pokazy sztucznych, a rzekami spływają łodzie ozdobione na wzór krathong.
W tym samym dniu, na północy Tajlandii, obchodzone jest także drugie święto Yi Peng, w czasie którego wypuszczane są latające lampiony. Niestety ze względu na ryzyko zniszczeń, są one już zakazane np. w Bangkoku. Dozwolone jest jednak wieszanie sporych rozmiarów lampionów na domach, murach, ścianach świątyń czy na konarach drzew.